Mam wrażenie, że dzisiaj pokażę Wam jedne z najbardziej nietypowych słuchawek, jakie widziałam w życiu. Wygląd przypominający zapalniczkę, futurystyczny design i dźwięk przy otwieraniu i zamykaniu? Co poza tym oferują słuchawki XO G11?
Spis treści
Nietypowy wygląd XO G11 z przyciskiem do zmiany kolorów
Powiem Wam szczerze, że po zobaczeniu XO G11 na chwilę zaniemówiłam. Producent bardzo, ale to bardzo się postarał, aby jego słuchawki wyróżniały się na rynku. Nie wiem czy to futurystyczna zapalniczka, modny gadżet czy jeszcze inna wizja artystyczna – może związana z motoryzacją? Na pewno słuchawki XO G11 są nietypowe, ale to może się podobać. Wystarczy na nie spojrzeć i samodzielnie ocenić, bo na pewno robią wrażenie… A to dopiero początek.
Oczywiście słuchawki XO G11 poza nietypowym wyglądem oferują wejście na USB-C (kabel dostępny w pudełku) oraz otwarcie z wejściem na słuchawki – te bardzo prosto się wyjmuje, a to duży plus. Do tego mają coś, czego jeszcze nie widziałam w audio tego typu… RGB. I to z wyborem kolorów i stylu podświetlenia – wystarczy klikać mały przycisk zaraz obok gniazda USB-C. Naprawdę polecam po prostu spojrzeć na słuchawki XO G11, a dokładnie na ich etui, i samodzielnie powiedzieć, czy się to kocha, czy nienawidzi.
W etui są za to klasyczne słuchawki bez gumek. Wygodne, z szarymi elementami (super, wyróżniają się na tle konkurencji), mi całkiem dobrze leżą w uszach – dzięki czemu mogę powiedzieć, że nawet miłośnicy słuchawek z gumkami mają szansę zaprzyjaźnić się z tym modelem.
Bądź jak ninja, ale głośno – otwieranie i zamykanie słuchawek XO G11
Jak to zobaczyłam, wysłałam filmik do większości znajomych. Tak się zdziwiłam, że nie mogłam się powstrzymać. Słuchawki XO G11, a dokładnie ich etui, wydają dźwięk przy otwieraniu i zamykaniu. Myślałam, że „dużo” to już RGB, które odpala się po połączeniu audio z telefonem czy innym urządzeniem. Jednak nie – producent zdecydował się jeszcze dodać dźwięk. Dla mnie brzmi on trochę, jak wyciągania ostrza? Osobom, którym to pokazywałam, również skojarzył się z ninja.
Ciekawy pomysł, chociaż może ciut przeszkadzać, np. podczas włączania słuchawek w nocy czy miejscu publicznym. Jednak trzeba przyznać, że wyjątkowy. Na pewno zwraca uwagę i może być ciekawym dodatkiem. Zakładam, że dla dorosłych to śmiesznym element, o którym szybko się zapomni, ale dzieci na pewno będą mieć z tego dodatkową porcję radości.
Dźwięk XO G11
Do tej pory wspominałam o wyjątkowym pomyśle na prezencję słuchawek XO G11, czy jednak to jedyne co wyróżnia albo oferuje ten produkt? Nie. Dźwięk jest naprawdę przyzwoity. Nie jest to poziom audio za kilkaset złotych, które idealnie oddaje każdy ton, ale dobrze sprawdzają się do słuchania muzyki, rozmów czy nawet grania. Przyjemnie przekazują dźwięki, bez opóźnień i szumów. Dźwięk jest po prostu dobry i można się z niego cieszyć, jeśli nie ma się bardzo wysokich oczekiwań czy na co dzień nie używa się audio wyższej klasy. Dla mnie XO G11 to przyzwoity model na spacer z muzyką albo podcastem, podczas którego można zrobić przerwę na nagranie wiadomości czy rozmowę.
Mikrofon XO G11
Właśnie, jak już jesteśmy przy rozmawianiu! Mikrofon. I tutaj moje kolejne zdziwienie. Za 100 zł otrzymujemy naprawdę przyjemną opcję, która sprawdzi się do wielu rozmów czy nagrywania głosówek. Można na spokojnie korzystać z niego podczas spacerów czy nawet grania – oczywiście nie nadaje się do nagrywania czy streamowania. Jednak nie trzeba się martwić o trzaski, a słowa są wyraźne i głośne. To duży plus dla każdego, kto ma słaby mikrofon w telefonie – moi znajomi byli wdzięczni, że nie musieli znacząco pogłaśniać wiadomości głosowych i domyślać się, co mówiłam, jak to ma w moim przypadku miejsce, gdy nie używam słuchawek z mikrofonem.
Test XO G11 – podsumowanie użytkowania i czy warto kupić?
Słuchawki XO G11 – nietypowy design, etui wydające dźwięki, RGB i przyzwoity dźwięk. Co jeszcze może zaoferować to audio? Niedużą baterię, która starcza na około 4h grania na jednym ładowaniu z etui (500 mAh w etui, 30mAh słuchawka). Czy ten czas powinien kogoś dziwić? Wątpię, te ciekawe dodatki robią swoje i zużywają energię. Jednak czy to przeszkadza? Zależy komu.
Powiedziałabym tak. Słuchawki XO G11 to świetny model dla osób, które lubią nietypowe gadżety, nowinki technologiczne, ciekawe odstępstwa od normy i dla dzieci – te na pewno będą dobrze się bawić przy używaniu tego audio.
100 zł za ciekawe słuchawki – co najważniejsze z dobrym dźwiękiem i przyjemnym mikrofonem. Dla mnie wybór, który może docenić wiele użytkowników, a nawet niedzielnych graczy czy ogólnie takich, którzy nie lubią słuchawek nausznych.
Na naszej stronie dostępne są również inne recenzje produktów od marki XO:
Zapraszam również na recenzje innych słuchawek, które dostępne są na naszej stronie.